Jesienny sezon to ogromna różnorodność biegowych imprez, a od lat dużym i niesłabnącym zainteresowaniem cieszą się biegi na królewskim dystansie 42,195km. Ukończenie maratonu jest niemałym wyzwaniem wymagającym sporej dawki przygotowań, to również satysfakcja z pokonania własnych słabości.
Ostatnia niedziela września to dwa duże maratony rozgrywane od wielu lat, a relację zaczynamy chronologicznie od 46. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski, biegu obowiązkowego na liście każdego maratończyka. W tym roku na starcie warszawskiego maratonu stanęły nasze dwie świetnie przygotowane
Sokolice, dla których to kolejna przygoda z tym dystansem. Jako pierwsza na mecie finiszuje Wioletta Szablan uzyskując kapitalny wynik 3godz. 28min. 01 sek. (PB) zajmując trzecie miejsce w kategorii służb medycznych. Druga nasza Sokolica Małgorzata Michno również finiszuje z rekordem łamiąc czasem 3godz. 57min. 27 sek. barierę czterech godzin.
Z Warszawy przenosimy się na historyczny 50. BMW Berlin-Marathon gdzie wśród ponad 50 tysięcy biegaczy wystartowali nasi specjaliści od
maratonu: Kamil Motyka i Dominik Kindlik. Przypomnijmy, Berlin- jest jednym z największych na świecie wchodząc w skład World Marathon Majors, a samo wzięcie udziału wymaga sporego szczęścia ze względu na ogromną ilość chętnych. Jako pierwszy z Sokołów metę berlińskiego biegu przekracza Kamil Motyka ze świetnym wynikiem 2 godz. 55min. 21 sek., kilkanaście minut później finiszuje Dominik z czasem 3godz. 14 min. 04 sek. ustanawiając swój rekord życiowy na dystansie maratonu. Serdecznie gratulujemy naszym maratończykom, a każde ukończenie maratonu to powód do dumy i ukoronowanie wielomiesięcznych przygotowań.
Ale to nie koniec tej bardzo intensywnej niedzieli, ponieważ podczas rywalizacji maratończyków nasza specjalistka od biegów terenowych Ania Łapińska kapitalnie pokazała się na dystansie 51 km w okolicach Folusza podczas IX Biegu Beskidnika zajmując z czasem 6godz. 46 min. 31sek. drugie miejsce wśród kobiet.
Bieg poprowadzono malowniczymi szlakami Magurskiego Parku Narodowego.
Z Folusza przenosimy się w okolice Lubaczowa, a dokładnie do doskonale nam znanej Kresowej Osady gdzie biegaliśmy w czerwcu podczas Roztoczańskiego Festiwalu Biegowego. Tym razem rozegrano nowe zawody ACTIVE ROZTOCZE 2024r. a nasi zawodnicy wystartowali na dystansie 10km całkowicie dominując stawkę. Dyszkę wygrywa z kapitalnym czasem 36min. 12sek. Michał Naspiński, dla którego były to pierwsze w życiu wygrane zawody. Tuż za nim na metę wpada Marcin Wołosz ze świetnym czasem 37min. 9sek., a jako trzeci linię mety przekroczył Artur Kawa (49 min.).
Niedzielne doniesienia kończymy udziałem w 9. Biegu na 5km o Puchar Pratt&Whitney w Rzeszowie, który tradycyjnie przyciąga bardzo szybkich zawodników, a wśród nich naszych specjalistów od takich 5-tek. Jako pierwszy z nich finiszuje Wiesiek Sęk z czasem 18min 33sek. a nie wiele później Karolina Kucza, która po raz drugi uzyskuje wynik poniżej 20 min (19:58) zajmując 2-gie miejsce w swojej kategorii wiekowej.
Takiej niedzieli nie było od dawna, a tymczasem za tydzień kolejna dawka królewskich zmagań z Katowic i Koszyc. Trzymajcie kciuki za naszych zawodników.