wtorek, 24 czerwca
Aktualności

Sokoły w gazie!

   Coż to był za weekend! Przeszło 20-tu Sokołów rywalizowało na trasach tak w Polsce jak i poza nią. Wszystko dlatego, że ten weekend obfitował w ciekawe wydarzenia, na których po prostu nie mogło nas zabraknąć.

   Zaczynamy na pięknym Roztoczu, gdzie odbywał się festiwal UltraRoztocze, ponoć najbardziej zielone bieganie w tym roku. Niemalże 1000 biegaczy rywalizowało na 5 trasach. Każda z nich startowała w innym miejscu, ale na końcu wszyscy spotykali się na mecie w Zwierzyńcu, a my mieliśmy swoich reprezentantów na 3 dystansach. Z trasą Półmaratonu Roztocze z niesamowitym startem z Uroczyska Iwnia zmierzyła się Agnieszka Lechman. Na mecie w Zwierzyńcu pojawiła się gdy na zegarze widniał czas 3:11:40. Roztoczańska 30-tka była trasą od zbiornika wodnego – zalewu w Krasnobrodzie, do drugiego – Stawu Kościelnego w Zwierzyńcu. Na nią wybrała się czwórka naszych biegaczy, a dwóch Grzegorzów wytyczyło szlak dla reszty. Grzegorz Mucha przybiegł w czasie 2:54:58, natomiast Grzegorz Tarnowski w czasie 3:12:52. Moment później bieg ukończyła Wioletta Szablan zajmując 2 miejsce w kategorii K40 z czasem 3:14:09. Niecałą godzinę później na mecie w Zwierzyńcu pojawił się Wojciech Zięba finiszując z czasem 4:12:43. Najdłuższym dystansem, na którym wystartowali nasi biegacze był Maraton Roztocze startujący z Góry Piekiełko. Jako pierwsza z czasem 4:59:04 dystans maratonu pokonała Małgorzata Michno zajmując pierwsze miejsce w kategorii K40. Niedługo za Gosią na metę wbiegli równocześnie Marta Jop, jako druga kobieta w kategorii K40 oraz Tomasz Streit – oboje w czasie 5:05:12.

   Ze Zwierzyńca przenosimy się do Małkowic na 44 edycję Biegu Orła. W programie zawodów były biegi dla dzieci i nastolatków, oraz sztafeta i bieg główny na 5 km dla dorosłych. W wydarzeniu brali udział: Ania Łapińska, zwyciężczyni kategorii Masters na 5km oraz Wacław Mucha i Andrzej Trzonek.

Przenosimy się do Dynowa, gdzie odbyła się 11. edycja Dynowskiej ZaDyszki. Niemalże 400 osób rywalizowało na trudnej, bo mocno pagórkowatej 10-kilometrowej trasie, a wśród nich szóstka Sokołów. Jako pierwsi z czerwonej ekipy trasę ukończyli panowie Wiesław Sęk w czasie 39:05 oraz Jakub Rudny z czasem 39:39 – obaj na 6. miejscach w swoich kategoriach wiekowych. Kolejne Sokoły na mecie to Kacper Pattak w czasie 42:41 i Karolina Kucza (niespełna 3 sekundy za Kacprem) wygrywająca kategorię wiekową K20. Naszą ekipę uzupełnili Witold Telega finiszując z czasem 46:37 oraz Adam Zamorski z rezultatem 55:54.

 Jak u Hitchcocka- mamy za sobą trzęsienie ziemi, a teraz napięcie będzie jeszcze narastać, ponieważ mocna ekipa przejechała całą wschodnią Polskę i Litwę, aby dotrzeć do Łotwy, a dokładnie do Rygi na festiwal biegowy 35. Rimi Riga Marathon. W bardzo deszczowej i chłodnej aurze niedzielnego poranka pięciu naszych biegaczy ruszyło na trasę maratońską, aby potwierdzić ciężką pracę włożoną w treningi od początku roku. Pierwszy na mecie zjawił się Kamil Motyka w czasie 2:48:48 jako drugi z Polaków ustanawiając swój nowy rekord życiowy! Dla Niego nie ma limitu! Poniżej 3 godzin finiszuje również Marcin Wołosz, którego nowy rekord życiowy od niedzieli wynosi 2:59:13! Jako trzeci Sokół na mecie melduje się Mateusz Mikus potwierdzając swoją świetną dyspozycję. Czas Mateusza to 3:09:12. Naszą niesamowicie silną ekipę zamykają Paweł Jakuszewski i Jacek Maślanka. Ponad 40 kilometrów przebiegli z dala od siebie, aby na mecie dzieliła ich jedynie… 1 sekunda! Paweł ukończył maraton z czasem 3:18:46, natomiast Jacek 3:18:47. Gdy maratończycy odpoczywali już po dobrze wykonanej pracy wczesnym popołudniem pracę rozpoczął Michał Naspiński, którego celem było ustanowienie swojego rekordu życiowego na 10 km. Płaska trasa w Rydze doskonale się do tego nadawała. Stary rekord życiowy Michała został pobity o 2 minuty! Od niedzieli jest to rezultat 35:49. Michał przybiegł jako pierwszy z Polaków. Cała ekipa szczęśliwie wróciła już do domów, ale z sentymentem będzie wracać do tego niesamowitego wydarzenia, w którym uczestniczyło na wszystkich dystansach około 40 tysięcy biegaczy z przeszło 100 krajów na świecie.

   Gratulujemy serdecznie ukończonych biegów, niesamowitych wyników i rekordów życiowych. Zdaje nam się, że czerwone koszulki dodają szybkości Ale nie zatrzymujemy się, w przyszły weekend kolejna dawka emocji. Bądźcie z nami i do zobaczenia!