Półmaraton Chmielakowy odbywa się tradycyjnie podczas Ogólnopolskiego Święta Chmielarzy i Piwowarów „Chmielaki Krasnostawskie”. Zdecydowałem się na start drugi rok z rzędu w tym dość charakterystycznym biegu traktując go jako sprawdzian przed zbliżającym się Maratonem Wrocławskim.
Sobotni poranek przywitał biegaczy słoneczną pogodą, szybki odbiór pakietu startowego, rozgrzewka i truchcik na Rynek na linię startu. W tłumie biegaczy spotykam Ewę, zamieniamy kilka zdań życząc sobie powodzenia. Strzał startera, wszyscy ostro ruszają do przodu, początek zawsze jest trudny i przypomina slalom, trzeba bardzo uważać by na kogoś nie wpaść ..:) Od początku spoglądam na zegarek i powtarzam w myślach: „nie zacznij za szybko”, pierwszy km 4:04 min., delikatnie za szybko. Na drugim kilometrze dogania mnie Zbyszek z Oleszyc, chwilę rozmawiamy, biegnie na wynik 1:30:00, uzgadniamy że spróbuję się go „trzymać”. Pierwsze kilometry prowadzą po ulicach i przedmieściach Krasnegostawu, na 8 km wbiegamy do lasu gdzie trasa zaczyna delikatnie wznosić się do góry, ponieważ znam jej profil z zeszłego roku, wiem że kulminacją będzie podbieg na 12-tym km na którym trzeba stracić jak najmniej.
Kolejne trzy kilometry są już z górki, trzymam równe tempo w okolicach 4 min/km, staram się odrobić straty i wypracować zapas na końcówkę biegu, gdzie czekają dwa solidne podbiegi. Wracamy na 15 kilometrze na asfalt, coraz bardziej odczuwalne jest słońce i rosnąca temperatura. Na 16 km podbieg, który pokonuję w równym tempie bez zrywów, ale czuję coraz większe zmęczenie, staram się wyrównać oddech, zaczynają się pierwsze wątpliwości czy wynik poniżej 1:30 jest realny, Zbyszek uspokaja mnie, że mamy jeszcze zapas.. Wchodzę z powrotem w odpowiedni rytm, zaczyna się 20-ty kilometr i decydujący podbieg, tempo spada do 4.22 min/km, ale już wiem że będzie dobrze. Przed sobą widzę słabnących biegaczy, kilku udaje się wyprzedzić, zbliżamy się do ronda. Na 400 m przed metą zaczynam ostry finisz, na mecie zegar pokazuje 1:28:46. Jest „życiówka”, plan wykonany … J. Dziękuję Zbyszek za pomoc na trasie ! Po biegu spotykam Ewę, jest bardzo szczęśliwa, jej również udało się poprawić „życiówkę” z czasem 1:56:19, co dało jej świetne drugie miejsce na podium w swojej kategorii wiekowej.
Półmaraton Chmielakowy jest ciekawą imprezą, która z roku na rok jest coraz lepiej przygotowana i być może jeszcze kiedyś tu wrócimy … 🙂
Wyniki naszych zawodników można podejrzeć tutaj.