Dnia 7.06 odbył się I Mini Maraton w Jarosławiu. Jak zwykle przy takich imprezach biegowych towarzyszyła nam akcja charytatywna. Pieniądze z opłaty startowej i z kwesty na terenie Opactwa Jarosławskiego przeznaczyliśmy dla Karola, który urodził się z zespołem wad wrodzonych, nadwzrocznością, obustronnym wodonerczem, dysmorfią twarzoczaszki. Nieustannie leczony jest w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie i w Prokocimiu w poradniach: neurologicznej, urologicznej, okulistycznej i immunologicznej. Od drugiego miesiąca życia uczęszcza na zajęcia w Ośrodku Wczesnej Interwencji w Jarosławiu z powodu opóźnienia psychoruchowego u logopedy, psychologa, neurologa i fizjoterapeuty. Karol ma opóźniony rozwój mowy, nie może się kontaktować ze światem zewnętrznym, więc trzeba szukać komunikacji alternatywnej. Pomocny może się okazać program „Mówik” przeznaczony dla osób które nie mogą mówić. Mamy nadzieje, że przynajmniej w jakiejś części przyczynimy się jego zakupu. Spędziłam całą sobotą na terenie Opactwo, obserwując wolontariuszy Mini Maratonu, Jarmarku Dziecięcego, aktorów w fantastycznym przedstawieniu „’Kopciuszek”” i przypomniałam sobie słowa piosenki Stanisława Sojki adekwatne na ten dzień: Na miły Bóg, życie nie po to jest by brać, życie nie po to jest by bezczynnie stać, i aby żyć siebie samego wystarczy dać…. Dziękuję wszystkim.